Po zabójczym meczu przegrywamy z Wybrzeżem Objazda 4:5 (1:1). Bramki dzisiaj zdobywali: Cyprian Nowocień, Damian Mielewczyk, Mariusz Pych, a także Paweł Adamowicz.
Grad bramek obejrzała nieliczna publiczność w spotkaniu A Klasy Grupy Słupsk, pomiędzy Wybrzeżem Objazda a Zenitem Redkowice. Swój drugi mecz w rundzie rewanżowej wygrali piłkarze z Objazdy, którzy zwyciężyli 5:4.
W sobotnim spotkaniu trudno było upatrywać zdecydowanego faworyta. Oba zespoły w swoich pierwszych meczach na wiosnę odniosły zwycięstwa. Oba w stosunku 2:1. Jeśli jednak patrzeć na układ tabeli przed drugą wiosenną kolejką, to niewiele większą szansę na zdobycie kompletu punktów należało dać miejscowym, którzy zajmowali trzecie miejsce w ligowej tabeli. Zenit jesienią zdobył 18 punktów, wiosną dołożył kolejne 3 i przed piętnastą kolejką zajmował 6 lokatę.
Spotkanie rozpoczęło się pod dyktando gospodarzy. To właśnie oni dość szybko wyszli na prowadzenie za sprawą Łukasza Podlasiaka. Szybko strzelona bramka nieco uśpiła Wybrzeże. Do głosu co raz częściej dochodzić zaczęli przyjezdni. Piłkarze Zenitu, choć nie utrzymywali się długo przy piłce, to jednak od czasu potrafili skonstruować groźny kontratak. Ich dobra gra znalazła potwierdzenie na tablicy wyników. Do remisu, jeszcze przed przerwą, doprowadził Damian Melewczyk.
Gol strzelony na 1:1 wyraźnie uskrzydlił piłkarzy z Redkowic. Po przerwie wszyli bardziej skoncentrowani i to oni od samego początku drugiej połowy prowadzili grę. Uważna gra w defensywie i odważna z przodu szybko przyniosła bramkę i chwilę po rozpoczęciu drugiej połowy Zenit wyszedł na prowadzenie 2:1.
Wydawało się, że strzelona bramka doda jeszcze więcej animuszu gościom jednak stało się coś zupełnie przeciwnego. Z marazmu ocknęło się Wybrzeże. Z prawej strony doskonale odnalazł się Przemysław Cyrankowski, który dograł piłkę w pole karne a tam faulowany był jeden z Wybrzeżan. Sędzia nie miał wyboru i podyktował rzut karny. Zenit z prowadzenia cieszył się raptem 5 minut.
Po utracie drugiego gola przyjezdni mocno się pogubili. Wybrzeże atakowało, jednak wciąż brakowało im dokładności. Uczciwie trzeba przyznać, że w przeprowadzaniu składnych akcji mocno przeszkadzała murawa, która po zimowej przerwie nie była w najlepszym stanie. Co nie udawało się z akcji – wpadało po ciekawie rozgrywanych stałych fragmentach gry. Kolejne bramki Wybrzeże dołożyło po rzucie karnym (zagranie ręką jednego z obrońców Zenitu) oraz po dwóch rzutach wolnych.
W ostatnich minutach spotkania swoją cegiełkę w zwycięstwo Wybrzeża swoją doskonałą grą dołożył wspomniany wcześniej Cyrankowski, który raz po raz doskonale przedzierał się przez obronę rywali, prawą stroną boiska. Dzięki jego grze Wybrzeże dołożyło 2 kolejne bramki. Wydawało się, że przyjezdni pogodzili się już porażką. Jednak jak się okazało, nie był to koniec emocji. W końcówce nadzieję na wywiezienie z Objazdy choćby punktu dał przyjezdnym Mariusz Pych i zrobiło się 4:3. Chwilę później do bramki jednak znów trafili gospodarze po raz kolejny wychodząc na dwubramkowe prowadzenie. Tuż przed końcem meczuz rzutu wolnego strzelił Paweł Adamowicz ustalając rezultat spotkania na 5:4.
Źródło: GP24.pl
SKŁAD:
Bramkarz: Paweł Krasiński
Obrońcy: Paweł Krecz, Kamil Boetcher (C), Marcin Pająk, Szymon Onasz (58' Łukasz Patelczyk)
Pomocnicy: Damian Dudkiewicz, Cyprian Nowocień (1 BRAMKA), Paweł Adamowicz (1 BRAMKA) (1 ASYSTA), Damian Mielewczyk (1 BRAMKA) (1 ASYSTA)
Napastnicy: Bartłomiej Górski (70' Tomasz Misiura) , Mariusz Pych (1 BRAMKA)
Grad bramek obejrzała nieliczna publiczność w spotkaniu A Klasy Grupy Słupsk, pomiędzy Wybrzeżem Objazda a Zenitem Redkowice. Swój drugi mecz w rundzie rewanżowej wygrali piłkarze z Objazdy, którzy zwyciężyli 5:4.
W sobotnim spotkaniu trudno było upatrywać zdecydowanego faworyta. Oba zespoły w swoich pierwszych meczach na wiosnę odniosły zwycięstwa. Oba w stosunku 2:1. Jeśli jednak patrzeć na układ tabeli przed drugą wiosenną kolejką, to niewiele większą szansę na zdobycie kompletu punktów należało dać miejscowym, którzy zajmowali trzecie miejsce w ligowej tabeli. Zenit jesienią zdobył 18 punktów, wiosną dołożył kolejne 3 i przed piętnastą kolejką zajmował 6 lokatę.
Spotkanie rozpoczęło się pod dyktando gospodarzy. To właśnie oni dość szybko wyszli na prowadzenie za sprawą Łukasza Podlasiaka. Szybko strzelona bramka nieco uśpiła Wybrzeże. Do głosu co raz częściej dochodzić zaczęli przyjezdni. Piłkarze Zenitu, choć nie utrzymywali się długo przy piłce, to jednak od czasu potrafili skonstruować groźny kontratak. Ich dobra gra znalazła potwierdzenie na tablicy wyników. Do remisu, jeszcze przed przerwą, doprowadził Damian Melewczyk.
Gol strzelony na 1:1 wyraźnie uskrzydlił piłkarzy z Redkowic. Po przerwie wszyli bardziej skoncentrowani i to oni od samego początku drugiej połowy prowadzili grę. Uważna gra w defensywie i odważna z przodu szybko przyniosła bramkę i chwilę po rozpoczęciu drugiej połowy Zenit wyszedł na prowadzenie 2:1.
Wydawało się, że strzelona bramka doda jeszcze więcej animuszu gościom jednak stało się coś zupełnie przeciwnego. Z marazmu ocknęło się Wybrzeże. Z prawej strony doskonale odnalazł się Przemysław Cyrankowski, który dograł piłkę w pole karne a tam faulowany był jeden z Wybrzeżan. Sędzia nie miał wyboru i podyktował rzut karny. Zenit z prowadzenia cieszył się raptem 5 minut.
Po utracie drugiego gola przyjezdni mocno się pogubili. Wybrzeże atakowało, jednak wciąż brakowało im dokładności. Uczciwie trzeba przyznać, że w przeprowadzaniu składnych akcji mocno przeszkadzała murawa, która po zimowej przerwie nie była w najlepszym stanie. Co nie udawało się z akcji – wpadało po ciekawie rozgrywanych stałych fragmentach gry. Kolejne bramki Wybrzeże dołożyło po rzucie karnym (zagranie ręką jednego z obrońców Zenitu) oraz po dwóch rzutach wolnych.
W ostatnich minutach spotkania swoją cegiełkę w zwycięstwo Wybrzeża swoją doskonałą grą dołożył wspomniany wcześniej Cyrankowski, który raz po raz doskonale przedzierał się przez obronę rywali, prawą stroną boiska. Dzięki jego grze Wybrzeże dołożyło 2 kolejne bramki. Wydawało się, że przyjezdni pogodzili się już porażką. Jednak jak się okazało, nie był to koniec emocji. W końcówce nadzieję na wywiezienie z Objazdy choćby punktu dał przyjezdnym Mariusz Pych i zrobiło się 4:3. Chwilę później do bramki jednak znów trafili gospodarze po raz kolejny wychodząc na dwubramkowe prowadzenie. Tuż przed końcem meczuz rzutu wolnego strzelił Paweł Adamowicz ustalając rezultat spotkania na 5:4.
Źródło: GP24.pl
SKŁAD:
Bramkarz: Paweł Krasiński
Obrońcy: Paweł Krecz, Kamil Boetcher (C), Marcin Pająk, Szymon Onasz (58' Łukasz Patelczyk)
Pomocnicy: Damian Dudkiewicz, Cyprian Nowocień (1 BRAMKA), Paweł Adamowicz (1 BRAMKA) (1 ASYSTA), Damian Mielewczyk (1 BRAMKA) (1 ASYSTA)
Napastnicy: Bartłomiej Górski (70' Tomasz Misiura) , Mariusz Pych (1 BRAMKA)