Po przeciętnym meczu w wykonaniu obydwu zespołów ostatecznie remisujemy bezbramkowo ze Słupią Kwakowo.
Pierwszą połowę można tak naprawdę streścić w kilku zdaniach. Optyczną przewagę w rozegraniu piłki miała drużyna z Kwakowa. Jednak z tej przewagi nie wynikło praktycznie nic, ponieważ nasz bramkarz - Paweł Krasiński okazji do interwencji po prostu nie miał. Z kolei nasza drużyna skoncentrowała się na kontratakach i gdyby podania kluczowe były bardziej dokładne do przerwy powinniśmy schodzić przynajmniej z jednobramkowym prowadzeniem. Jednak w tym dniu brakowało dobrej współpracy na linii pomoc - atak.
Jedyne okazje ze strony Zenitu na zdobycie bramki miał Robert Żółtowski z rzutu wolnego, przy którym piłkę uderzył minimalnie obok lewego słupka bramki. Później na listę strzelców mógł wpisać się Paweł Krecz, który po zamieszaniu w polu karnym dopadł piłkę jednak futbolówka po jego strzale powędrowała nad poprzeczką bramki gości.
Pierwszą połowę można wyróżnić głównie z walecznej gry obydwu zespołów. Do przerwy 0:0.
Początek drugiej połówki, to kopia z rozpoczęcia spotkania. Jednak znowu ataki drużyny Słupi zatrzymywały się jeszcze przed polem karnym, co skutkowało zupełnym bezrobociem naszego bramkarza.
Z każdą kolejną minutą gra stawała się coraz bardziej otwarta, bo każdy chciał przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść, jednak nic z tego. Zauważyć można było też coraz większe nerwy w poczynaniach Zenitu, jak i rywali.
Efekt? Po godzinie gry czerwona kartka dla naszego rozgrywającego – Cypriana Nowocienia, która patrząc obiektywnie – nie była zasłużona.
Wyprzedzając jeszcze incydent z czerwoną kartką stuprocentową sytuację miał prawoskrzydłowy – Damian Mielewczyk, który będąc już w polu karnym i mając przed sobą tylko obrońcę i bramkarza z Kwakowa dwukrotnie strzela w światło bramki, jednak ta nie znajduje drogi do bramki.
Po zejściu Nowocienia nasi zawodnicy nie podłamali się, a wręcz przeciwnie zdominowali ostatnie fragment gry. W 70 minucie za wcześniej wspomnianego Mielewczyka na plac gry po przerwie wchodzi Krzysztof Suszko, który wprowadził dużego nowego do naszych ataków.
Dwójkowa akcja Żółtowski – Suszko i ten drugi na szybkości wyprzedza całą linię defensywy i znajduje się „sam na sam” z bramkarzem rywala, jednak w ostatniej chwili jeden z obrońców wybija piłkę z pod nóg Suszki.
Idealną okazję do zdobycia bramki miał także Bartłomiej Górski, który dostał idealne podanie od Mariusza Pycha. Gabryś na szybkości wbiega w pole karne i mocno uderza piłkę. Niestety ta wędruje tuż obok lewego słupka bramki przyjezdnych.
Można było zauważyć, że z naszych rywali zeszło powietrze na ostatnie minuty gry. Jednak nie potrafiliśmy tego wykorzystać i mecz kończy się wynikiem 0:0, z którego jedni jak i drudzy powinni być zadowoleni, ponieważ gra pozostawiła wiele do życzenia.
SKŁAD:
Bramkarz: Paweł Krasiński
Obrońcy: Marcin Pająk, Kamil Boetcher (C), Adrian Masłowski, Paweł Krecz
Pomocnicy: Damian Mielewczyk (70' Krzysztof Suszko), Cyprian Nowocień, Robert Żółtowski, Mariusz Pych (80' Damian Dudkiewicz)
Napastnicy: Bartłomiej Górski (88' Tomasz Misiura), Paweł Adamowicz